Siemanko mam pytanko i problem.
Jak wiadomo Zośka olej lubi więc... jak po postoju zobaczyłem, że ledwie na bagnecie coś widać to dolałem 15W40 tak z 0,75 sprawdziłem na bagnecie to było ponad max... ale pewnie dlatego że nie wszystko sobie ściekło.. przejechałem może z 3km po mieście i jak książka każe odczekałem ok 2-5 minut aż olej sobie ścieknie do miski i... no właśnie i nic.. wyciągam bagnet,a tu sucho ani kawałka nie mokry, wkładam wyciągam i to samo... odpalam silnik odkręcam korek no niby coś tam olej pryska i smaruje na odpalonym patrze na bagnet no olej jest (jak krąży to jest) gaszę znowu czekam i znowu sucho...
Kontrola się ani razu nie zapaliła.. jakieś pomysły o co tu może chodzi ? i gdzie ten olej się podział ?
Chmury dymu u siebie nie widziałem jak dolałem, a 0,75 to trochę bym widział, płynu chłodniczego nie przybyło a i kolor się nie zmienił bo jest zielony... rura okopcona ale nie tłusta... a oleju nie ma
Coś się zatkało ? Dalej dolewać ? żeby lipy nie było jakieś pomysły po ratunek...
aaa przebieg 207 tyś z czego tysiąc na gazie
↧
Olej dolany, a jego nie widać ?
↧